Film w ogóle nie ma "klimatu" lat 80-tych. Gdyby nie rekwizyty takie jak walkman, koszulka z napisem "Depeche Mode" itp, trudno byłoby się domyślić w jakim czasie toczy się akcja. Zresztą śmiało można było ją przesunąć o jakieś 20 lat do przodu - fabuła nic by na tym nie straciła, a pewnie łatwiej byłoby zorganizować scenografię.
Tym bardziej, że jeszcze 30 lat temu nastolatki raczej nie "rżnęły" się beztrosko z każdym facetem, który im się spodobał, no chyba, że jakieś patusice. Tego typu "postęp" to efekt lat późniejszych.